do tych co jeszcze nie czytali na mailu
co by nie bylo, sprawa jest pilna ;)

Tomek Szczygieł na mailu napisał:

Może wszyscy już o tym co chce powiedzieć wiedzą, ale tym, do których info jeszcze nie doszło mówię, że prof. Banek tydzień temu po wykładzie obwieścił, że jeżeli z całego roku znajdzie się 10 osób, które "zmierzyłyby" się z nim na szosie, czyli pewnie około póltorej godzinki konkretnego zasuwania po asfalcie, to zaliczenie będzie "łatwiejsze". Powiedział też, że ten kto go przed meta przegoni dostanie piątke ;) Z taką obietnicą to bym uważał, bo to zbyt piekne coby było prawdziwe, ale co do ogólnej zalki to wiadomo, że jest skłonny to zrobić. Dlatego w imieniu osób, którzy z tych jego zacnych wykładów niczego nie rozumieją, w imieniu tych, którzy mieli już z nim warunek i wszystkich, którym nie uśmiecha się pisać tej "astronomii" proszę o przemyslenie sprawy, łapanie rowerowej kondychy i konkretną deklaracje. Powiem jeszcze, że ten wyjazd to na pewno nie będzie spacer także totalnie amatorskiej gromady stworzyc nie można bo się wkurzy jeszcze bardziej.... Chłop jest leciwy, ale to stary wyjadacz rowerowy. Potrzeba jeszcze 8 osób. Do tej pory zdeklarowała się na jazde Marta Pietrzak i ja. Reszta niech przemyśli sprawę, szykuje rower z cienkimi twardymi oponami i wio!! ;)

ja niestety rower mam poza lublinem, a i z kondycja tez do d***